Dzisiejszy Skaniedziałek lekko, przyjemnie i melodyjnie. Mianowicie – szwedzka muza występuje w roli głównej. Pewnie już o tym wspominałam, ale po raz kolejny napiszę, Szwedzi muzykę kochają sercami gorącymi bardziej niż grecki ogień. Większość tej nacji gra, śpiewa, komponuje lub co tam jeszcze chcecie. Naród jest po prostu dość umuzykalniony. Co potwierdza między innymi fakt, że zaraz za USA i Wielką Brytanią, Szwecja jest trzecim eksporterem muzyki na świecie (!), a to malutki kraik, z ledwo ponad dziesięcioma milionami ludzi. Wynik zatem jest imponujący.
Przyjdzie na blogu czas na to, by rozliczyć Szwedów z tego eksportu, z popularności szwedzkich wykonawców, o których zapewne nawet nie wiecie, że są właśnie stąd, ale nie dziś, bo dziś playlista (spotify)! I to nie po angielsku. Po szwedzku. Posłuchajcie i zakochajcie się w tej muzyce jak ja!
Playlisty utworzyłam w serwisie Spotify, a jakże, bo on też jest szwedzkiego pochodzenia. Są dwie. Jedna stricte dzisiejsza, a do drugiej będę stopniowo dodawać kolejne utwory. Jeśli zatem ktoś chciałby odsłuchać wszystkie szwedzkie kawałki, które wymieniłam dziś i podrzucę w przyszłości, zapraszam do tej właśnie. Można zacząć słuchać podczas czytania. Dla tych, co wolą obrazki, wrzucam też te ruchome z YouTube.
Dzisiejsza playlista (klik!) – Svenska mix #1
Ogólna playlista – Prova Sverige idag – Spróbuj Szwecji już dziś (klik!)
- Ingen annan rör mig som du (Nikt inny nie dotyka mnie jak Ty) – Norlie & KKV
Na pierwszy ogień piosenka wakacyjna z roku 2015. Nie bardzo w moim klimacie, a jednak porwała mnie tamtego lata. Tekst jest przesiąknięty zapachem letniej, młodzieńczej miłości, prosty, przyjemny, trochę przekleństw. Jak na letni hit, całkiem, całkiem.
Duet pop, który ją wykonuje to Norlie & KKV. Działają razem od 2008. roku. Panowie są młodzi, uderzają w stronę popu z hip-hopem.
2. Utan dina andetag (Bez Twego oddechu) – Kent
Utwór o niemocy. On. I ten on nie może chodzić, nie może stać, bez oddechu ukochanej osoby. Co ciekawe, tekst jest skierowany do drugej osoby liczby pojedynczej (tylko „ty”) i nie pada w nim słowo „ona” ani „on”, a więc nie znamy do końca adresata piosenki.
Jesienny, trochę deszczowy utwór, zaśpiewany z delikatną, ledwo słyszalną chrypką. Kategoryzowany jako rock alternatywny. Trochę mi przypomina repertuar Wilków za czasów młodego Gawlińskiego. Idealny na obecne, coraz ciemniejsze popołudnia.
Linkuję prosto ze Spotify, bo nie ma oficjalnego klipu na YT.
3. Det kommer aldrig va över för mig (To się nigdy dla mnie nie skończy) – Håkan Hellström
Od 2000. roku solista, wcześniej grał w dwóch zespołach (Broder Daniel i Honey Is Cool). Ta piosenka to raczej alternatywa, choć w swojej twórczości artysta sięga po rock, ale też i indie.
Fajerwerków nie ma, ale proszę się nie zniechęcać, to dojrzała muzyka, której warto posłuchać.
4. Bara få va mig själv (Po prostu pozwól mi być sobą) – Laleh
Popowa wokalista o charakterystycznym głosie. Słuchając jej utworów ma się wrażenie, że jej głos jest surowy, trochę alternatywny. Na pewno nie każdemu spodoba się sposób śpiewania Laleh, jednak dla fanów surowego popu, ta piosenka jest w sam raz.
Artystka działa od 2005. roku na rynku muzycznym, zajmuje się zarówno śpiewaniem jak i pisaniem tekstów.
5. Vi kommer aldrig att dö (Nigdy nie umrzemy) – Bo Kaspers Orkester
Zespół sukcesywnie od 1991 miesza na szwedzkiej, i nie tylko, scenie muzycznej. Panowie sięgali po pop, rock, jazz i parę innych. Dla mnie, zauważalna od razu była trąbka w utworach, co z zwykłej mieszance popu i rocka rzadko się zdarza. Trochę zahaczają też o leniwą muzykę lounge.
Przyjemne utwory, których można słuchać uważnie, ale stanowią też doskonałe tło do wieczornych przesiadywanek i rozmów.
Podobno ten konkretny uzależnia i wgryza się w myśli.
Linkuję ze Spotify, nie ma oficjalnego klipu na YT.
6. Varför vill du inte ha mig (Dlaczego nie chcesz mnie) – Drängarna
Jestem pozytywnie zaskoczona tym numerem, ponieważ zazwyczaj, w przypadku tej grupy, mamy do czynienia z biesiadą. Proszę mnie nie zrozumieć źle, biesiada jest całkiem spoko, jednak zazwyczaj zdarzały im się śpiewki country i etno, ogólnie prostota mieszająca się z nutą wiejskiej deptaniny, a nawet ocierająca się o śmieszność i sprośność (Drängarna – Om du vill bli min fru), a tu mamy naprawdę ciekawy numer.
Grupa istnieje od 1995. roku i najwyraźniej, im starsza, tym lepszy repertuar prezentuje.
7. Desperados – Pernilla Andersson
Kolejny przykład, że contry pop nie musi być taki zły. Zaplecze tego rodzaju muzyki, etno, contry i indie jest naprawdę ogromne w Szwecji, jak na warunki niewielkiej liczby ludności.
Pernilla działa na rynku od 1999. roku, dość sukcesywnie angażowała się w różne projekty muzyczne. Ma przyjemny, ciepły głos. Jak to kiedyś Chylińska określiła w stosunku do jednej z uczestniczek talent show, potrafi śpiewać jak co druga laska w Stanach. Z tym że co druga, to w przypadku Pernilli, bym się nie zgodziła. Jednak faktycznie, wokalnie przypomina scenę muzyczną contry w USA.
8. Giftig (Toksyczny) – Mange Schmidt
Rap i hip-hop to raczej nie moja bajka. Nie bryluję w tym gatunku, pewnie mój brat miałby tu coś do powiedzenia, ale zapytam go dopiero po publikacji. Gościnnie w kawałku występuje inny szwedzki raper, Petter.
Wrzucam dla urozmaicenia playlisty i dlatego, że lubię kiedy gwiżdżą w piosenkach. Wolno mi.
9. Det snurrar i min skalle (Kręci mi się w głowie) – Familjen
Na koniec przedstawiciele muzyki elektronicznej i dance. Kiedyś nie chciałam słuchać znajomych, kiedy mówili mi, że przy takim rodzaju muzy dobrze im się pracuje. Dziś rozumiem. Kiedy siedzisz przy kompie ileś godzin w skupieniu, potrzebujesz czegoś rytmicznego, co nie spowoduje, że skupisz się na tekście czy konkretnym fragmencie.
Numer z 2007. roku, nominowany do szwedzkich Grammy, a klip nawet wygrał w swojej kategorii. Grupa warta uwagi, jeśli gustujemy pulsującym dance.
I choć nie elektronika nie jest moim ulubionym gatunkiem, to już nie gardzę i czasem doceniam. A o tym, żeby dać szansę sztuce, która początkowo nas nie przekonała, tekst już czeka. Na dniach pojawi się na blogasku.
Mam nadzieję, że zestawienie się spodobało i każdy znalazł coś dla siebie. W kolejnych postaram się kategoryzować muzę już tematycznie, według gatunków. Dzisiejszy Skaniedziałek, to jedynie zachęta do sięgnięcia po muzykę, w niekoniecznie znanym języku.