Wspominałam na łamach tego bloga już nie raz, że z jednej strony szwedzka kuchnia jest dość podobna do polskiej, a z drugiej pojawiają się w niej smaki, które wykrzywiają nasze słowiańskie buzie, a z nich wydobywa się dźwięk „błeee”.
Menu obiadowe jest według naszych polskich standardów normalne, ale zdarzają się również dziwy.
Zobacz normalności: Szwedzki obiad
Zobacz dziwności: Pepparkaka z serem i glögg na zapitkę
Do takich dań należy surströmming, czyli po prostu kiszony śledź. Wiem jak to brzmi. Jak można ukisić rybę? Okazuje się, że jednak Szwed potrafi i nawet zajada ze smakiem. Jeśli kiedyś natkęliście się w internecie na filmiki z jedzeniem tych właśnie skandynawskich specjałów, to pewnie mieliście do czynienia z oglądaniem ludzi, którzy Czytaj dalej „Surströmming, czyli kiszony śledź”