IKEA – 9 ciekawostek, które Cię zaskoczą

Co szwedzkiego jest bardziej rozpoznawalne na świecie niż IKEA? Nic! Sklepy tej sieci opanowały cały świat i w każdym jego zakątku można znaleźć choć element dekoracyjny ze szwedzkich marketów. W dzisiejszym Skaniedziałku* kilka faktów na temat tej popularnej firmy!

4406947248_d6183b9d05_b.jpg

  1. Nazwa IKEA to nie przypadkowy zbitek litek, one coś znaczą!

Ze oficjalnej strony:

Nazwa marki IKEA to akronim – skrót utworzony kolejno z pierwszych liter imienia i nazwiska założyciela firmy oraz nazw farmy i parafii, skąd pochodzi (Ingvar Kamprad Elmtaryd Agunnaryd). 

Ikea_Kungen_1965a.jpg
Ingvar Kamprad (po prawej) ściskający ręce z  Hansem Axem, pierwszym menegerem sklepu IKEA.

2. Nazwy asortymentu pochodzą od skandynawskich miejsc i imion

Pozostają przy temacie nazewnictwa, przedmioty sprzedawane w sklepach nie były oznaczane numerami a nazwami własnymi pochodzącymi z całej Krainy Wikingów. Właściciel firmy był dyslektykiem i miało mu to ułatwić zapamiętanie ich. I wbrew pozorom, dobór nazw ma swój logiczny porządek, np. artykuły łazienkowe biorą swe nazwy od szwedzkich rzek i zbiorników wodnych, krzesła od męskich szwedzkich imion, dywany od nazw miejsc w Danii, akcesoria pościelowe, kołdry oraz poduszki od roślin i kamieni.

utter.JPG
Dziecięcy stołek z serii UTTER (wydra) – produkty z serii dla dzieci zyskują nazewnictwo od ssaków, ptaków i przymiotników.

3. Regał BILLY sprzedawany co 10 sekund!

Jeśli wierzyć faktom, które podawało BBC w dokumencie Flatpack Empire (Imperium Płaskich paczek), to w roku 2012 jeden z ich najpopularniejszych regałów, BILLY, był sprzedawany na całym świecie tak często, że śreni czas odstępu między jednym zakupem a drugim obliczono na dziesięć sekund.

billy.jpg

4. Sieć wprowadziła restauracje, bo klienci wychodzili za szybko?

Według Wall Street Journal IKEA otworzyła restauracje w sklepach, ponieważ chodzenie po sklepach było męczące i klienci wychodzili, kiedy bardzo zgłodnieli, nie kupiwszy wszystkiego co zamierzali. Kiedy ma się do przejścia sklep wielkości dwóch Białych Domów, to nic dziwnego, że kiszki grają marsza. Restauracje miały zachęcić do pozostania dłużej i oczywiście przynieść odpowiedni zysk.

5. Instrukcje to rysunki, bo druk tekstu był za drogi

Skąpstwo (czy jak kto woli – oszczędność) założyciela sieci stało się legendarne. Sama marka zresztą stara się utrzymać wizerunek przyjaznej dla środowiska i oszczędnej korporacji. Jak podaje The New Yorker, sklep zdecydował się na rysunkowe instrukcje, bo to sprawiało, że książeczki z opisem jak złożyć meble były ciensze i zużywano mniej tuszu, a co za tym idzie, były dużo tańsze niż słowne odpowiedniki.

6. Prawie miliard kupujących

W roku 2017 sklepy sieci IKEA odwiedziło 936 milionów interesantów, a stronę ikea.com 2.3 miliarda ludzi. To prawie dwa razy tyle ile mieszka w całych Indiach!

7. Zaczęło się od dobrych ocen

Założyciel, Ingvar, zaczął biznes od sprzedaży artykułów pierwszej potrzeby wśród sąsiadów. Meble pojawiły się w jego asortymencie wiele lat później. Pieniądze na rozruch tej pierwszej działalności otrzymał w wieku siedemnastu lat od ojca, w uznaniu za dobre świadectwo szkolne. A jeszcze wcześniej, jako kilkulatek, handlował zapałkami.

8. Wymazane kobiety

W 2012. roku Ikea dopuściła się czynu, podobno w dobrej wierze, za który szlochem później przepraszała. Mianowicie z katalogu w tymże roku, skierowanego do odbiorców w Arabii Saudyjskiej, usunięto wszystkie postaci kobiet. Po tym fakcie i oburzeniu opinii publicznej sieć, której hasłem jest równość i która szczyci się tym, że prawie 50% kadry kierowniczej to płeć żeńska właśnie, musiała się pokajać i namiętnie błagać o przebaczenie konsumentów. Choć moim zdaniem rzucili partię klopsików i było po sprawie.

ikeapuff2-LARGE.jpg
Znajdź różnicę

9. Konflikty wewnętrzne

Od lat IKEA sukcesywnie pracuje na miano eko firmy, propagującej równość, braterstwo, oszczędnej i w ogóle cukierki i konfetti. Jednak konflikty między założycielem bogaczem-skąpcem a jego dziećmi były nie raz rozwiązywane w sądzie. Dochodziło do sytuacji, w których wspomniani rozmawiali jedynie za pośrednictwem prawników. Ingvar przegrał z synami batalię prawniczą, której powodem były ogromne pieniądze zgromadzone przez założyciela. Ostatecznie podobno bardzo to przeżył. Ale to informacja niepotwierdzona przez rodzinę Kamprad. Wszyscy jej członkowie bardzo niechętnie udzielali wywiadów, stąd o ogniu we wnętrzu imperium krążyły domysły na podstawie wyroków sądowych.

Ciemne karty występują gęsto w książce historii tego imperium meblowego. Przykładem mogą być chociażby wspomniane walki sądowe, przygody młodocianego Ingvara jako nazisty jak i wykorzystywanie więźniów do produkcji oraz pakowania w latach osiemdziesiątych. IKEA stara się je zadusić wizerunkiem przyjaznej sieci współczesnego świata dostępnej dla wszystkich i bardzo świadomej ekologicznie. Mimo burz i zawirowań, kolos nie dostał glinianych nóg i nadal rośnie. Wesoła rodzinka marketów jest wszędzie, wystarczy rozejrzeć się w naszych domach.

*Skaniedziałek – cykl poniedziałków ze Skandynawią, głównie i przede wszystkim ze Szwecją. Interesuje Cię podobna tematyka jak we wpisie powyżej? Zajrzyj tu (jak przeklinają Szwedzi?) albo tu (o stuletnim szwedzie co uciekł przez okno)!